Eksperci z firmy doradczej BNP Paribas Real Estate Poland podsumowali ostatni kwartał 2021 roku w stołecznych biurach. Na rynku, który zamknął rok z blisko 325 tys. m kw. nowej powierzchni, na którym rosną pustostany, a w strukturze popytu umacniają się odnowienia umów, najważniejszym słowem dla wszystkich uczestników rynku okazała się "elastyczność". Autorzy podkreślają, że w 2022 roku będzie podobnie.
Spodziewana luka na budowach
Przewidywany na lata 2023 - 2025 podażowy dołek nie tylko odciśnie piętno na poziomie i strukturze popytu, ale także przyłoży się do wzrostu stawek czynszowych. Jednak pomimo tego, że rynek nie jest dziś łatwy, to część firm deweloperskich nie tylko nie wstrzymuje projektów, ale planuje swoje inwestycje tak, żeby jak najlepiej wypełniły lukę w podaży i w jakiś sposób odpowiadały na odkładane przez firmy decyzje o najmie. W perspektywie nadrabiania zaległości, w najbliższych kwartałach możemy się spodziewać nakładania na siebie procesów i negocjacji, które się przeciągają albo zostały odmrożone, z tymi rozpoczynającymi się
komentuje Mikołaj Laskowski, Head of Office Agency, BNP Paribas Real Estate Poland.
Pustostany znów w górę
Na poziom pustostanów duży wpływ miały decyzje podejmowane przez najemców, którzy częściej wybierali opcję przedłużenia dotychczasowej umowy przy jednoczesnej optymalizacji powierzchni, niż opcję zmiany biurowego adresu na nowy. Przewidujemy, że w 2022 roku papierkiem lakmusowym biurowego rynku będzie to, jak rynek zareaguje na powroty do biurek i dalsze decyzje o pracy w modelach zdalnym czy hybrydowym, które podyktowane będą rozwojem pandemii
mówi Małgorzata Fibakiewicz, Head of Business Intelligence Hub, BNP Paribas Real Estate Poland.